środa, 26 marca 2014

Rozdział 1

Tego dnia nie mogłam normalnie funkcjonować. Nie potrafiłam skupić się na lekcjach, ciągle myślałam o tym śnie. Na szczęście szybko wyszłam ze szkoły. Gdy wchodziłam do domu, poczułam przenikający chłód. Sprawdziłam termometry. Dziwne, wszystkie wskazywały 25˚C, ale szczególnie się tym nie przejęłam. Poszłam do kuchni, żeby zrobić sobie coś do jedzenia. Mama zostawiła kartkę, że wrócą wieczorem, więc miałam wolne całe sześć godzin. Zadzwoniłam do Angeli, ale niestety nie mogła przyjść, bo źle się poczuła. Chciałam gdzieś wyjść, ale niestety nie było się z  kim spotkać. Nie miałam na jutro dużo nauki, więc wzięłam popcorn i włączyłam jakiś film. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
-Dzień dobry, przyniosłem pizzę.
-Ale ja niczego nie zamawiałam…
-Jakieś pół godziny temu ktoś zadzwonił, żeby dostarczyć ją na ten adres.
-Przecież tylko ja jestem w domu i nie dzwoniłam do żadnej pizzerii, ale skoro już pan tu jest to zapłacę.
-Nie musi pani, ktoś już za nią zapłacił.
-Dziwne… No nic, dziękuję bardzo, do widzenia.
Odebrałam pizzę i poszłam do kuchni. Na pudełku było napisane: „To dla Ciebie, należy Ci się. Wybrałem Twoją ulubioną. Proszę nie myśl już o tym śnie, to nie ma sensu. Mam do Ciebie wielką prośbę, ale powiem Ci innym razem. Już niedługo o wszystkim się dowiesz. Przepraszam, że wybrałem akurat Ciebie, ale jesteś wyjątkowa, naprawdę. Musisz mi pomóc… Tylko się nie bój. Smacznego
J.”
Nie ukrywam, że trochę mnie zatkało. Kim jest ten chłopak?! Skąd wie, jaka jest moja ulubiona pizza i o co mu chodzi?! Zaczynam się bać. To wszystko jest strasznie tajemnicze. A jeśli on mnie śledzi? Mam złe przeczucia. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że on nie jest normalny. Nie taki jak ja czy inni ludzie. Jest inny … Zakręciło mi się w głowie i zrobiło trochę słabo, więc się położyłam. Nie mogłam przestać o tym myśleć. Bardzo długo rozkminiałam to, co się przed chwilą stało, ale nie mogłam zrozumieć, o co w tym chodzi. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam. Znowu śnił mi się ten chłopak, ale tym razem nie czułam się jakby to był sen. Był za bardzo realny, jeszcze bardziej niż wczoraj. Jakbym naprawdę z nim rozmawiała… Więcej nic nie pamiętam. To bardzo dziwne.



Błagam, komentujcie, bo nie wiem czy w ogóle jest sens dalej pisać...

3 komentarze:

  1. Jak na początek nieźle, zastanów się nad pisaniem dłuższych notek ;)
    Według mnie piszesz troszkę za prosto, postaraj się wplatać opisy, budować emocje, dłuższe zdania. Myślę, że z każdym rozdziałem będzie coraz lepiej. Obserwuję ;3 (Jeśli Cię to zmotywuje, komentarz będę zostawiać po każdym Twoim wpisie ;d)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe.. co dalej , co dalej ? :)
    +Zostałaś nominowana (prze mnie) do LBA .. dzięki temu twój blog będzie miał większy rozgłos.. Szczegóły na moim blogu (w tym też co znaczy LBA) -->http://meerga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń